poniedziałek, 16 grudnia 2013

Przedświątecznie

Udało nam się zrobić trochę dekoracji świątecznych. Nie za dużo, ale zawsze coś. Przede wszystkim zawieszki świąteczne - w tym roku połączyłam czerń ze złotem oraz tradycyjnie już, zawieszki w szarościach.
 



 
 
Choineczki też się pojawiły
 




 
 
 
Dekoracje dostępne tutaj:
 
Pozdrawiam :)
Marta

wtorek, 5 listopada 2013

Czarna ściana


To była bardzo szybka akcja. Od pomysłu do realizacji przeszliśmy od razu. Tak czasem jest najlepiej. Długo nie mogłam zdecydować co zrobić z jedną ze ścian, wydawała się jakaś taka nijaka. Kilka dni temu zaświtała mi myśl, aby wykorzystać resztę czarnej tapety, której niewielki  pasek zużyliśmy w kuchni jakieś dwa lata temu.
Reszta leżała niewykorzystana.
To chyba najlepsze miejsce dla niej. My jesteśmy z efektu zadowoleni, a przy okazji mamy czarne tło do prezentowania białych napisów i innych dekoracji.








Pozdrawiam :)
Marta

poniedziałek, 4 listopada 2013

Miłosz i Kacper

 Miałam ostatnio ogromną przyjemność wycinać i malować imiona dla chłopców. Ich mamy zdecydowały się na odmienna kolorystykę Miłosz jest radosny, kolorowy, zaś Kacper bardzo "męski" - w granacie, bieli i szarości.
Która wersja Wam bardziej przypadła do gustu?







Miło mi również poinformować, że od pewnego czasu nasze dekoracje marynistyczne znajdziecie w sklepie internetowym DECORA BLUE.



 
Zapraszam i do zobaczenia:)
Marta

wtorek, 1 października 2013

Zaległości

Witajcie!
 
Oj, narobiło mi się zaległości, narobiło. Nie wiem nawet od czego zacząć po tak długiej przerwie.
 
Z czasem na bakier, bo pracy co nie miara, choć akurat z tego tytułu głupotą byłoby narzekać.
Starsze dziecię poszło do szkoły, a młodsze zostało przedszkolakiem. I tu pojawiły się schody... Kilka pierwszych tygodni było naprawdę ciężkie. O ile zerówkowicz jest szkołą zachwycony, to przedszkolak postanowił, że przedszkola nie polubi. W chwili obecnej jest lepiej, nie ma już porannych awantur, przekonywania, tłumaczenia. Młody wie, ze do przedszkola pójść MUSI, ale traktuje je raczej jako zło konieczne niż przyjemny obowiązek. Dziwne, bo panią ma wspaniałą i oddaną swojej pracy. Najwidoczniej potrzebujemy jeszcze trochę czasu.
 
W pracowni się dzieje, robią się obrazki




 
kubki, wieszaki



żółw się nawet pojawił
 

 
 
oraz litery


A w wolnym czasie pokonujemy roztoczańskie szlaki na rowerach.

 

Mam nadziejeę że uda mi się teraz być bardziej na bieżąco niż dotychczas...
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę udanego tygodnia:)
Marta

piątek, 19 lipca 2013

O obrazkach, o pudełkach, a także o skutkach jazdy na rowerze w klapkach...

Zacznę od tych klapek i roweru :)
Przyjemna przejażdżka rowerem skończyła się kilkoma wielgachnymi strupami i siniakami  na każdej z czterech kończyn, ale najgorszy jest potłuczony bark na który upadłam. A jechałam dosyć szybko. Klapki, nawet sportowe, do jazdy rowerem jednak się nie nadają. Zsunął mi się jeden kiedy prułam rowerem, co zakończyło się bliskim i bardzo bolesnym spotkaniem z asfaltem.
W pierwszej chwili byłam pewna, że coś się złamało, bądź wybiło. Jednak chyba twarda ze mnie sztuka, bo to tylko mocne potłuczenia.  Wstyd, matka ma więcej strupów i siniaków niż jej dzieci...
 
Cóż, na pełnych obrotach w najbliższym czasie nie popracuję.
Pokażę za to kilka nowości, które już są dostępne w sklepie.
 
Obrazki, większe niż standardowe, 18 x 18 cm.
 

 
 
W tej samej kolorystyce pudełka - na długopisy  i zamykane pudełko na różności
 


 
i rameczki na zdjęcia z wakacji
 
 

 
i jeszcze granatowa ramka
 
 
 
 
Pozdrawiam Was serdecznie:)
Marta

poniedziałek, 15 lipca 2013

Jeszcze trochę szarości

 Znów obrazki...
 Szare, przecierane, jak pokazywane w poprzednim poście ramki i pudełko na długopisy.
Bardzo lubię  połączenie szarości z czerwienią.
 


 
I rybcie, o których wczoraj zapomniałam wspomnieć.
 

 
 
Muszę się też Wam pochwalić moim wczorajszym wypiekiem - tartą z rabarbarem. Powstała zupełnie spontanicznie, pomiędzy zapiekaniem canelloni, a pieczeniem ciastek lawendowych. Zerknęłam do lodówki, leżał rabarbar, a że słyszałam, że taka tarta jest pyszna, postanowiłam więc spróbować. Rzeczywiście, jest rewelacyjna!!!
 
 
 
Tak, jak na zdjęciu, wyglądała tylko przez moment.
Pozostały okruszki...
 
Pozdrawiam Was serdecznie :**
Marta

niedziela, 14 lipca 2013

Spotkania garncarskie i marynistyczne szarości

 
Już przeszło tydzień minął od czasu, kiedy wybraliśmy się z dzieciakami na spotkanie z gliną.
W Łążku garncarskim na Lubelszczyźnie  każdego roku organizowane są spotkania garncarskie, na które zjeżdżają garncarze z całego kraju. Po raz pierwszy mieliśmy przyjemność uczestniczyć w takich spotkaniach , a jeszcze większą przyjemność miały nasze dzieci, które mogły wybrudzić się bez ograniczeń. Ba, była tam nawet wanna z gliną. Ach, co za radość!
 









 Miseczki widoczne na pierwszym zdjęciu pochodzą z pracowni z Bolimowa. Skradły nasze serca i musieliśmy kilka kupić. Tymczasem miseczki, świeczniki i garnuszki ulepione podczas warsztatów przez nasze dzieci, schną sobie spokojnie w domu.  Może kiedyś nawet uda mi się wykorzystać nasz piec do ceramiki, który jak dotąd stoi i czeka...
 
 
 
Tyle o garnkach, wracamy do drewna :)
 
Dzieje się u mnie, dzieje, tylko nie wyrabiam z pokazywaniem wszystkiego na blogu.
 
Na początek szarości. Dawno u mnie były.





W przygotowaniu jeszcze zestaw obrazków w tej samej kolorystyce.


Pogodnego tygodnia Wam życzę:)
Marta

środa, 26 czerwca 2013

Nowe marynistyczne obrazki

 
Witajcie
Dzięki Beti dowiedziałam sie dzisiaj, że od dawna dodawane przeze mnie posty nie pokazują się na Waszych listach blogów. Dzięki Ci wielkie Kochana. Naprawiłam już to i owo w ustawieniach i znów jestem "obecna" w blogosferze.

Cały czas oczywiście działam w pracowni.
Poniżej trzy nowe komplety obrazków. 
Motywy te co zwykle, ale zawsze wprowadzam jakieś drobne zmiany w kolorystyce.







 
Milego wieczoru:)
Marta